Przeziębienie i naleweczka cytrynowa
Dopada mnie jakieś choróbsko, ale nie mogę się poddać, bo przecież tyle mam do zrobienia przed świętami, że już sama nie wiem w co mam ręce włożyć. Niby wszystko wstępnie przygotowane, rozpisane, ale cały czas mam wrażenie, że o czymś zapomniałam, że coś pominęłam.
A w związku z przeziębieniem przypomniałam sobie o „uzdrawiającej” ;)) nalewce cytrynowej co to ją zrobiłam jakieś dwa miesiące temu.
Przepis:
1 l spirytusu
1 l wody
7 cytryn
3-4 szklanki cukru
Do gorącej wody wsypać cukier i wymieszać. Pozostawić do wystygnięcia i dopiero wlać spirytus. Pokrojone w ósemki cytryny wrzucić do zalewy i zostawić na 24 h. Przykryć! Po tym czasie przelać wszystko przez sito (można też wycisnąć cytrynki-oczywiście przez sito). Gotowe :)
P.S. Gdzie jest śnieg?
A w związku z przeziębieniem przypomniałam sobie o „uzdrawiającej” ;)) nalewce cytrynowej co to ją zrobiłam jakieś dwa miesiące temu.
Przepis:
1 l spirytusu
1 l wody
7 cytryn
3-4 szklanki cukru
Do gorącej wody wsypać cukier i wymieszać. Pozostawić do wystygnięcia i dopiero wlać spirytus. Pokrojone w ósemki cytryny wrzucić do zalewy i zostawić na 24 h. Przykryć! Po tym czasie przelać wszystko przez sito (można też wycisnąć cytrynki-oczywiście przez sito). Gotowe :)
P.S. Gdzie jest śnieg?