Wieczór rodzinny
Dzisiaj planujemy wieczór rodzinny. Uwielbiam takie wieczory bez pośpiechu, telefonów, komputera, telewizji... wieczory spędzone z najbliższymi przy czytaniu, przeglądaniu czasopism, przy grach planszowych (nie komputerowych!), rozmowach i koordynowaniu naszych planów. Są cudowne! Ale jest ich coraz mniej, nasze dzieciaki robią się coraz starsze i mają już swoje "małe światy". Dlatego takie wieczory jak dzisiejszy niech trwają jak najdłużej, oby było ich więcej a już na pewno nie mniej (to takie moje ciche marzenie). Życie pędzi coraz szybciej i szybciej, mam czasami wrażenie jakby czas się kurczył...dlatego trzeba czasami zwolnić...
Na dzisiejszy wieczór "odkurzyłam" grę w którą już bardzo dawno nie graliśmy -"Osadnicy z Catanu". Ale wcześniej ubieramy choinkę (wreszcie!).
Na tę okoliczność upiekłam cały talerz maślanych ciasteczek bo wiadomo, że ubieranie choinki to bardzo wyczerpująca sprawa ;)
Przepis na ciasteczka znajdziecie tutaj. Z uwagi na brak w moich zapasach mąki ryżowej, dodałam kukurydzianą.
Rodzinnego wieczoru i Wam życzę!
Na dzisiejszy wieczór "odkurzyłam" grę w którą już bardzo dawno nie graliśmy -"Osadnicy z Catanu". Ale wcześniej ubieramy choinkę (wreszcie!).
Na tę okoliczność upiekłam cały talerz maślanych ciasteczek bo wiadomo, że ubieranie choinki to bardzo wyczerpująca sprawa ;)
Rodzinnego wieczoru i Wam życzę!